temat: języki, turystyka

Trzej bracia
Lech, Czech i Rus przedzierali się przez puszcze szukając miejsca, gdzie mogliby się osiedlić. Nagle zobaczyli wzgórze, na którym na starym samotnym dębie w gnieździe siedział orzeł. Wtedy Lech powiedział: "Tego orla białego przyjmuje za godło ludu swego, a wokół dębu zbuduje gród swój i od orlego gniazda Gnieznem go nazwę". Pozostali bracia poszli dalej szukać miejsca dla swoich poddanych; Czech podążył na południe, a Rus na wschód. Czech założył u zbiegu rzek Weltawy i Berounki, swoją stolicę, która dała początek Pradze. A Rus chodzi, chodzi, chodzi i ostatnio widziano go w Gruzji...


ostatnia aktualizacja: 2015-05-04
Komentarze
Po latach spotyka się dwóch kumpli.
- Cześć, co słychać?
- Kiepsko, jestem bezrobotny.
- Ja też jestem bezrobotny, ale forsy mam jak lodu i nie narzekam.
- To z czego żyjesz?
- Chodzę na mecze piłkarskie.
- No i co?
- Podczas przerwy większość kibiców nie idzie sikać do ubikacji, tylko idą pod siatkę i leją. Ja wówczas jestem z drugiej strony siatki, łapię delikwenta za "interes" i mówię "Dawaj dwie stówy albo ci go utnę brzytwą". No i po każdym meczu mam jakieś 4 tysiące.
- Wiesz co? Idę na następny mecz. Też będę tak zarabiać!
Na meczu obaj umówili się, że zaczną z przeciwległych końców siatki i spotkają się w jej połowie. Gdy zaczęła się 2 połowa meczu, jeden pyta drugiego:
- Jak ci idzie?
- Mam już te 4 tysiące, a jak tobie?
- A ja mam 600 złotych i 18 "interesów".

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach
Polityka Prywatności