
Zabiegi laserowe to mocne metody, które dają spektakularne, długotrwałe efekty np. odmłodzenia skóry, redukcji blizn, czy też usunięcia przebarwień lub naczynek. Warunkiem jest precyzyjnie dobranie urządzenia do wskazań i wykonanie zabiegu przez doświadczonego lekarza na odpowiednich parametrach. Kluczem jest więc trafna kwalifikacja i perfekcyjna technika. Rozmawiamy z dr. Markiem Wasilukiem z warszawskiej kliniki L’experta o tym, kiedy i dlaczego wykonywać zabiegi laserowe oraz jak wybierać odpowiednią technologię.
Czy jesień i zima to najlepszy sezon na laseroterapię? Zdecydowanie tak – mówi dr Marek Wasiluk, lekarz mający wieloletnie doświadczenie w ich wykorzystywaniu w terapiach medycyny estetycznej z warszawskiej kliniki L’experta. - Dłuższy okres z mniejszą ekspozycją na promieniowanie UV, chłodniejsza aura i łatwiejsza ochrona skóry po zabiegu tworzą warunki, w których można bezpiecznie przeprowadzić skuteczne terapie remodelujące skórę – podkreśla specjalista.
W tym okresie zwłaszcza warto się zdecydować na zabiegi laserem frakcyjnym ablacyjnym, który intensywnie bodźcuje skórę do kontrolowanej regeneracji. - To nie jest tylko „odświeżenie” cery, ale przede wszystkim realna przebudowa tkanki: pogrubienie skóry właściwej, poprawa jej gęstości i jakości, a przy odpowiednio dobranych parametrach także redukcja blizn i innych niedoskonałości. Ten laser jest więc tzw. „must have”, jeśli chodzi o zabiegi pozwalające zachować młody i naturalny wygląd twarzy i w zasadzie nie ma konkurencji w medycynie estetycznej – zaznacza lekarz medycyny estetycznej.
Jesień sprzyja nie tylko bezpieczeństwu rekonwalescencji po tego typu zabiegach. To również moment, gdy częściej planujemy kalendarz pod zabieg: kilka dni zaczerwienienia i złuszczania jest łatwiej zaakceptować, gdy nie ma upałów, a ważne wyjazdy i imprezy przenosimy na późną zimę lub wiosnę. Dodatkowo, w wielu wskazaniach efekty narastają w czasie – pełna przebudowa kolagenu trwa zwykle od trzech do sześciu miesięcy – więc planując terapię jesienią, na przełomie zimy i wiosny można cieszyć się już wyraźnymi rezultatami.
Najczęstsze pytania pacjentów o laseroterapię
Pacjenci najczęściej pytają: „czy to naprawdę działa?”, „jaki laser wybrać?”, „na co jest ten konkretny zabieg?” oraz „ile potrwa gojenie?”. Źródłem chaosu jest… sukces technologii.
Lasery są bardzo selektywne, dzięki czemu potrafią działać mocno i precyzyjnie, ale właśnie ta selektywność wymaga dopasowania urządzenia do problemu. Jak podkreśla dr Marek Wasiluk – nie ma i nigdy nie będzie jednego, uniwersalnego lasera „na wszystko”. „Inny sprzęt wybieramy na poszerzone naczynka, inny na rumień, jeszcze inny na przebarwienia, depilację czy redukcję miejscowej tkanki tłuszczowej. Z kolei odmładzanie, poprawa jakości skóry i leczenie blizn to domena laserów frakcyjnych, przede wszystkim ablacyjnego CO₂.”
Co więcej według specjalisty nie wystarczy, że gabinet jest wyposażony w sprzęt laserowy z kilkoma głowicami i wszystko można nim usunąć. Jak mówi dr Marek Wasiluk takie urządzenia-kombajny są kompromisem. - Jeśli zależy nam na najwyższej skuteczności i bezpieczeństwie zabiegów, klinika musi dysponować wyspecjalizowanymi urządzeniami do poszczególnych wskazań. To inwestycja po stronie placówki, która przekłada się na realne, powtarzalne efekty po stronie pacjentów. -
Jaki laser na jakie problemy?
Skoro nie ma jednego lasera na wszystkie problemy, oto krótkie kompendium wskazań:
Naczynka i rumień: wyspecjalizowane lasery naczyniowe o określonych długościach fali - laser diodowy 532 nm (zamknięcia małych naczyń i rumienia), laser bromkowo-miedziowy (także w rozszerzonych naczyniach i rumieniu), a w przypadku głębszych naczyń – laser neodymowo-YAGowy (m.in. naczynia na nogach), BBL na trądzik różowaty i rumień.
Przebarwienia: lasery selektywnie oddziałujące na melaninę - laser diodowy 532 nm (przebarwienia powierzchowne i średnio głębokie), laser Q-switch, picosekundowy oraz laser bromkowo-miedziowy (m.in. melasma/ostuda).
Depilacja: urządzenia ukierunkowane na barwnik zawarty w mieszku włosowym - w zależności od fototypu i włosa – lasery do epilacji (w tym diodowy, alkesandrytowy, Nd:YAG)
Redukcja miejscowej tkanki tłuszczowej: technologia podgrzewająca tkankę tłuszczową I powodująca obumieranie komórek tłuszczowych - ciepły laser lipolityczny 1060 nm (nieinwazyjna lipoliza o wysokim powinowactwie do tłuszczu).
Odmładzanie, ujędrnianie, poprawa gęstości skóry, usuwanie blizn pourazowych i potrądzikowych: ablacyjny laser frakcyjny CO₂ (z zaawansowaną analizą skóry przed zabiegiem), ewentualnie działający delikatniej laser Er-YAG.
Wokół zabiegów laserem frakcyjnym, który działa stosunkowo mocno i mówiąc wprost: w kontrolowanych warunkach uszkadza skórę, po to, aby mogły się w niej uruchomić naturalne procesy odnowy, narosło wiele mitów, które wzbudzają niepewność i obawy pacjentów.
Jednym z nich jest to, że: „lasery przyspieszają starzenie skóry albo zwiększają ryzyko nowotworów”. Fakty jest jednak taki, że przy prawidłowych wskazaniach, dobrej jakości sprzęcie i właściwych parametrach, skóra po zabiegu ulega przewidywalnej, długotrwałej regeneracji. Co więcej – doświadczenie kliniczne oraz dostępne dane przeczą tezie o zwiększaniu ryzyka nowotworów przy właściwie wykonywanych procedurach. - Rzetelny lekarz kwalifikuje pacjenta, uwzględnia przeciwwskazania i indywidualnie ustawia parametry do danego zabiegu, minimalizując ryzyko powikłań – komentuje dr Marek Wasiluk.
Co więcej pojawiły się pierwsze dane sugerujące, że odmładzające zabiegi laserem frakcyjnym mogą zmniejszać ryzyko najczęstszych nowotworów skóry - raka podstawnokomórkowego (BCC) i kolczystokomórkowego (SCC). Pojawiły się dwa niezależne badania: retrospektywne na ludziach, w którym u osób po zabiegach frakcyjnych nawroty BCC/SCC pojawiały się ok. 2,5 raza rzadziej niż u tych bez takich zabiegów, oraz prospektywne na modelu zwierzęcym, gdzie skóra poddana frakcyjnemu laserowi była mniej podatna na indukowane promieniowaniem UV powstawanie nowotworów. Dr Marek Wasiluk podkreśla, że to wstępne obserwacje i nie oznaczają, że laser frakcyjny „leczy” raka, ale jest duży potencjalny efekt profilaktyczny poprzez realne odmłodzenie i „wzmocnienie” skóry (pogrubienie naskórka i skóry właściwej, poprawę mikrośrodowiska i odpowiedzi immunologicznej), dzięki czemu lepiej radzi sobie ona z czynnikami kancerogennymi
Specjalista czy sprzęt? Co naprawdę decyduje o wyniku zabiegu laserem frakcyjnym
„Optymalnie – jedno i drugie”, odpowiada dr Marek Wasiluk. W klasycznych terapiach z użyciem preparatów (np. toksyny botulinowej czy wypełniaczy) jakość produktu potrafi zadecydować o powodzeniu terapii. W laseroterapii – zwłaszcza frakcyjnej – kluczowe okazuje się doświadczenie operatora. - Ten sam aparat w rękach dwóch osób może zadziałać zupełnie inaczej: źle dobrane parametry dadzą znikomy efekt albo co gorsza niepożądane następstwa. Doświadczony lekarz rozumie zależności między energią, gęstością punktów uszkodzenia, charakterystyką impulsu i głębokością penetracji, a także potrafi modyfikować ustawienia „na żywo” w trakcie zabiegu, obserwując reakcję skóry. Laser to narzędzie, efekt tworzy człowiek – wyjaśnia lekarz kliniki L’experta.
Laser frakcyjny ablacyjny CO₂ – złoty standard odmładzania
Laser frakcyjny ablacyjny CO₂ to technologia, która w rękach doświadczonego lekarza wykorzystuje dwie formy oddziaływania na tkankę: wytwarza mikroskopijne kolumny ablacji („dziurkuje” skórę – wytwarza mikrokanaliki poprzez kontrolowane odparowanie/wypalenie tkanki) oraz termiczne podgrzanie otaczających stref. Efekt takiego działania to głęboka, a zarazem przewidywalna ingerencja w tkankę i silne uruchomienie procesów naprawczych. Skóra w pierwszy kroku od razu po zabiegu przez kilka dni intensywnie się złuszcza, a przez to bardzo mocna się odświeża. W dłuższej perspektywie przebudowuje się i co najważniejsze w sposób bardzo naturalny: powstaje w niej przede wszystkim najlepszej jakości kolagen typu I, co przekłada się na trwały, niewymuszony efekt poprawy gęstości i jakości, bez „maskowatego” wyglądu.
Z perspektywy pacjenta najważniejsze są rezultaty. Laser frakcyjny CO₂ widocznie odmładza: skóra staje się grubsza, jędrniejsza, bardziej sprężysta, a jej koloryt ulega wyrównaniu. Przy odpowiednich ustawieniach to także jedna z najskuteczniejszych metod na blizny – od potrądzikowych po pourazowe. Co istotne, po pojedynczym, dobrze dobranym zabiegu efekt narasta miesiącami. Pełny rezultat obserwuje się zwykle między trzecim a szóstym miesiącem i utrzymuje się długo.
Rekonwalescencja? To poważny zabieg. Przez kilka dni utrzymuje się rumień, obrzęk i szorstkość skóry. Jednak okres gojenia jest krótszy i bezpieczniejszy niż po ekstremalnie mocnych peelingach chemicznych. W przeciwieństwie do nich laser nie uszkadza całej powierzchni skóry a parametry można precyzyjnie kontrolować i modyfikować w trakcie zabiegu, dzięki czemu zabieg jest bezpieczny.
Jak mądrze zaplanować laeroterapię?
Jak radzi dr Marek Wasiluk zacznij od konsultacji z lekarzem, który dokona właściwej kwalifikacji. - Lekarz oceni wskazania, przeciwwskazania oraz zaproponuje technologię. Jeśli celem jest realne odmłodzenie lub leczenie blizn, najpewniej usłyszysz o laserze frakcyjnym CO₂. Gdy problemem są naczynka, rumień czy piegi – pojawią się inne urządzenia. Ustal kalendarz zabiegów: po laserze frakcyjnym zaplanuj kilka dni na gojenie, a ważniejsze wyjścia zaplanuj po 7 dniach. Traktuj jesienny zabieg jako inwestycję z odroczoną gratyfikacją – skóra będzie w doskonałym stanie na przełomie zimy i wiosny. -
Na koniec najważniejsze: wybierz specjalistę i gabinet z odpowiednimi kompetencjami. Pytaj o doświadczenie w danym wskazaniu, o stosowany sprzęt i protokoły postępowania. Lasery to potężne, ale wymagające narzędzia. W rękach ekspertów potrafią dawać spektakularne, a przy tym naturalne i długotrwałe efekty – dokładnie na tym polega „sezon na lasery”.