Kobiety, nawet adoptowane, szukają męża podobnego do ojca

Kobiety najczęściej wybierają mężów przypominających wyglądem ich ojca, a jeśli zostały adoptowane - będzie to mąż przypominający przybranego ojca. Potwierdzają to ostatnie badania, o których informuje serwis "News in Science".

Kobiety traktują swoich ojców jako swoisty szablon w
poszukiwaniach partnera. Rolę gra tu proces określany jako
"imprinting płci" - uważa Tamas Bereczkei z węgierskiego
Uniwersytetu w Pecsu. Wnioskuje o tym badając podobieństwo mężów i
ojców grupy kobiet z rodzin adopcyjnych (dzięki temu wykluczono
istnienie preferencji dziedzicznych).

Imprinting to szybka i instynktowna forma uczenia się. Jest
dobrze znana np. u dopiero wyklutych kacząt. Niesłychanie silnie
wiążą się one z osobnikiem, z którym - jako pierwszym - zetkną się
na samym początku życia.

Już dawno obserwowano, że mężowie i żony bywają podobni. Taka
zależność w parze istnieje nie tylko wśród ludzi, ale i u różnych
gatunków zwierząt. Przypuszczano, że większe jest wówczas
prawdopodobieństwo, że pary dzielą wspólne geny, a pewien stopień
podobieństwa uważa się za korzystny.

Aby sprawdzić, czy kobiety w małżeńskich wyborach działają w
oparciu o "imprinting płci", węgierscy naukowcy zbadali 26 rodzin
adopcyjnych. Sprawdzali, jak bardzo podobni są do siebie
członkowie rodzin. W tym celu poprosili niemal 250 studentów o
ocenę podobieństwa pomiędzy osobami z kilku zestawów zdjęć.

Pierwszy zestaw stanowiły fotografie żony i czterech "mężów" (w
tym - jednego prawdziwego). Do drugiej grupy zdjęć wybrano
fotografie adopcyjnych ojców z czasów, gdy ich przybrane córki
miały od 8 do 10 lat, mężów tych córek oraz innych mężczyzn.

Studenci bardzo często prawidłowo dopasowywali zdjęcia mężów i
żon. Bardziej uderzające było jednak dla nich podobieństwo
pomiędzy mężami a przybranymi ojcami kobiet. Wśród czterech zdjęć
mężczyzn studenci wskazywali prawidłowe w 38 procentach.

Zdaniem prowadzących badanie, wyniki doświadczenia potwierdzają,
że długotrwała więź z dzieciństwa wpływa na późniejsze preferencje
przy wyborze partnera.

Weisfeld zastrzega jednak, że ludzkie decyzje dotyczące wyboru
partnera są bardzo złożone. Gra w nich rolę wiele czynników
społecznych i biologicznych (np. zapach danej osoby).

Szczegóły w piśmie "Proceedings of the Royal Society of London
B".

(PAP)


« powrót
Komentarze
Polityka Prywatności