Chinki niezadowolone z seksu małżeńskiego

Jedna czwarta Chinek nie znajduje satysfakcji w seksie małżeńskim. Świadczą o tym opublikowane w Pekinie wyniki ogólnokrajowego sondażu. Jeszcze niedawno zrobienie takiej ankiety w Chinach byłoby nie do pomyślenia. 54 proc. respondentek przyznało, że pomyślny związek małżeński oznacza dla nich także udane pożycie płciowe.

Nie ukrywają, że ponieważ przywiązują do niego znaczenie, to po małżonkach
spodziewałyby się większej znajomości sztuki miłości. Podczas, gdy
aż co czwarta kobieta uważa, że małżonek nie spełnia jej oczekiwań
w sypialni, to seksualne zachowania swoich połowic negatywnie
ocenia jedynie 10 proc. mężów.

Zdaniem jednego z seksuologów, doktora Ma Xiaonina (czyt. Ma Siao-
nin), dysproporcje nie dziwią, bo  mężczyźni od "zawsze" dominują
w społeczeństwie chińskim, a więc także decydują o formie seksu.
Często zwracają mało uwagi na potrzeby partnerki. Mają do tego
niepisane prawo - mówi z przekąsem dr Ma. Według bowiem
zakorzenionych standardów moralnych, mężczyźni tradycyjnie
wykazywać mogą zdecydowanie więcej aktywności i dowolności w
sferze relacji seksualnych, nie bacząc na oczekiwania drugiej
strony. Kobiety zaś powinny przejawiać powściągliwość, bo od
"najdawniejszych czasów ich zadaniem jest sprawianie mężczyznom
rozkoszy".

Rezultaty ankiety świadczą jednak o tym, że płeć piękna w Chinach
opowiada się za zmianą anachronicznych kanonów. W opinii profesora
Ma, nie będzie jednak łatwo je zmienić, bo - jak ocenia - ewolucja
obyczajów w tak delikatnej kwestii wymaga czasu i cierpliwości.

Badania ujawniły jednocześnie, że ponad 12 proc. Chinek rzadko
lub nawet nigdy nie zaznało przeżyć seksualnych. W przypadku
Chińczyków odsetek ten wyniósł tylko 3,4 proc.

Sondaż prowadzono od sierpnia ubiegłego roku. Patronowało mu
m.in. Chińskie Towarzystwo Nauki o Seksie. (PAP)


« powrót
Komentarze
Polityka Prywatności